Agnieszka Radwańska w tegorocznym Australian Open awansowała do najlepszej ósemki turnieju!
Tak naprawdę chyba nikt nie liczył na tak dobry występ naszej tenisistki, która po cichu się zakradła do ćwierćfinału, i szkoda że na ćwierćfinale się skończyło.
Isia rzeczywiście się w nim znalazła, zaczynając od dobrego pojedynku z Rumunką Simoną Halep ( 6:1,6:2 ).
Pokazała Rumunce jak się gra w tenisa, przeganiając rywalkę po całym korcie, a statystyki Polki prezentowały się korzystnie. Przy swoim podaniu w całym spotkaniu Radwańska oddała zaledwie siedem piłek! W Melbourne ten element Polki nie zawodził do pojedynku z Chinką Shuai Peng. Zawody te wyglądały już inaczej, nie były tak łatwe jak z Rumunką, a Chinka wysoko postawiła poprzeczkę naszej tenisistce. Pojedynek był 3 - setowy, dłuższy i bardziej zacięty na szczęście z korzyścią dla Radwańskiej. Polka broniąc dwie piłki meczowe wygrała pojedynek 7:5, 3:6, 7:5, i w tym momencie było wiadomo że Isia w ćwiećfinale zagra z Belgijką Kim Clijsters.
Można powiedzieć że Radwańska miała w tegorocznym Australian Open trochę szczęścia. W swojej sekcji drabinki nie spotkała na drodze najbardziej niewygodnych przeciwniczek jak choćby Franceski Schiavone której gładko uległa przed rokiem, a która w niedziele w 1/8 finału rozegrała z Swietłaną Kuzniecową heroiczny i najdłuższy pojedynek w historii turniejów wielkoszlemowych. Trwał 4 godziny i 44 minuty i zakończył sie zwycięstwem Włoszki 6:4, 1:6, 16:14. Wracając do Polki, można przypomnieć że jeszcze nie tak dawno, poruszała się o kulach i przechodziła poważną operację, i wogóle tego nie było po niej widać, i za to należą sie pochwały!
Czwarta próba awansu do wielkoszlemowego półfinału także nieudana. Agnieszka Radwańska w Australian Open nie zatrzymała Kim Clijsters, która po drugim w karierze zwycięstwie (6:3, 7:6) nad krakowianką czeka na czwartkowe starcie o finał z Wierą Zwonariową.W 2006 roku Clijsters, trzykrotna triumfatorka US Open i Mistrzostw WTA, pokonała grającą wtedy po raz pierwszy w Wielkim Szlemie Radwańską w IV rundzie Wimbledonu. Pięć lat później 21-letnia dziś krakowianka mogła zostać polską półfinalistką Wielkiego Szlema. Dla krakowianki był to czwarty wielkoszlemowy ćwierćfinał i drugi w Melbourne.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz